Artyści: Krzysztof Balcerowiak, Rafał Bujnowski, Jan Domicz, Robert Kuśmirowski, Jerzy Hejnowicz, Michał Knychaus i Ula Lucińska, Piotr Marzol, Witold Modrzejewski, Jakub Orzelski, Monika Pich, Natalia Wiśniewska, Radosław Włodarski, Paweł Wocial i Kamila Tuszyńska
Kuratorzy: Mateusz Bieczyński, Katarzyna Kucharska, Maciej Kurak
Koordynacja: Jan Hildebrański
Wystawę prezentowaną w 3 galeriach można oglądać do 24 lutego (wt.-pt. 12.00-18.00, sb. 11.00-15.00).
Galeria Duża Scena UAP
Al. Marcinkowskiego 28/1
Mała Scena UAP
Al. Marcinkowskiego 28/2
Galeria Curators’LAB
ul. Nowowiejskiego 12
Społeczeństwo konsumpcyjne charakteryzuje potrzeba posiadania i nabywania coraz większej ilości dóbr materialnych. Jedni przeznaczają środki finansowe przede wszystkim na przedmioty niezbędne w codziennym użytku, inni bardziej zamożni często kupują rzeczy nieprzydatne z potrzeby chwili. Wszyscy jednakowo uwodzeni nowymi, lepszymi rozwiązaniami dajemy się wciągać w zależności i wpływy. Chcemy więcej i więcej… Zgadzamy się na fetyszyzm towarowy, który traktuje przedmiot nadrzędnie, powodując wzmocnienie siły jego wpływów, a w stosunkach międzyludzkich sprowadza się często do wymiany towarowej w celu osiągnięcia zysku. Istnieje również gospodarka jednostkowa, która opiera się na wytwarzaniu produktów spersonalizowanych, jak również dedykowanych dla konkretnej grupy. Należą do nich wysokiej jakości przedmioty, które poprzez swoją unikatowość stają się towarem luksusowym. Takim towarem może być również dzieło sztuki, łączące fizyczną formę z ideą. Wychodzi poza obraz zwykłej przedmiotowości, nabiera cech wyjątkowości, często uosobienia. Łączy się z pożądaniem i podziwem, tworzy autorytety. Wartość dzieła ustalana jest przede wszystkim ze względu na jego historię, wzrasta według cen na rynku sztuki oraz dzięki rankingom i pozycjonowaniu. Utrwalone znaki kulturowe (np. Coca-Cola Zero, której konsumowanie pozbawione jest jakiegokolwiek sensu, gdyż Coca-Cola nie może być „zero”, bo nie jest wtedy Coca-Colą) poprzez sugestie (w tym wypadku „zero”) mają moc uwodzenia. Wiara w moc przedmiotu czyni go fetyszem – z portugalskiego fetisso oznacza „wytworzoną rzecz”. Odnosi się do świętych obiektów posiadających moc oraz rytuałów plemion Zachodniej Afryki napotkanych przez europejskich żeglarzy. Podróżujący kupcy portugalscy przy zawieraniu transakcji handlowych musieli wierzyć w wiążącą siłę przysięgi na fetysz plemion afrykańskich, nawet jeśli sami w to nie wierzyli.
Nadawanie przedmiotowi funkcji dzieła sztuki lub traktowanie go jako codzienny, użyteczny, powoduje szereg pytań o jego znaczenie i przynależność. Istnieją obiekty trudne do zdefiniowania ze względu na brak cech charakterystycznych przyporządkowujących je do danej kategorii użyteczności. Mogą to być obiekty znalezione, niekompletne, zniszczone, które bez usankcjonowania instytucjonalnego są najczęściej odrzucane przez system rynkowy. Poprzez wyselekcjonowanie i umiejscowienie w przestrzeni galeryjnej stają się eksponatem – faktem artystycznym. Jednak w przypadku, kiedy są poza ekspozycyjnymi standardami nabierają cech tożsamych nowego miejsca, zmieniając jego znaczenie.
Kody kulturowe porządkują percepcję, jednak mocno narzucają sposób traktowania i interpretacji rzeczywistości. Przedmioty lokujące się pomiędzy oczywistym a nieoczywistym, takie które nie posiadają cech przynależnych do jakichkolwiek schematów zachowań, fetyszyzując: otwierają pole interpretacji kulturowej oraz przełamują standardy konsumpcyjnego, rynkowego myślenia.